Fajnie dać komuś w prezencie na święta coś do zjedzenia, coś co samemu się zroibło. Takie prezenty są najlepsze. U mnie dziś, „podarunkowy” śledzik w 3 różnych odsłonach. Do każdej z nich użyłam filetów śledziowych z zalewy octowej (marynowanych). Mało kto wie, ale śledzie to bardzo zdrowe ryby, dlatego nic, tylko robić i obdarowywać rodzinę i znajomych.
Składniki na 1 mały słoiczek 200ml:
1. Rzepakowy klasyk
Płaty śledzia kroimy na kawałki długości 2 cm. W słoiku układamy kilka kawałków śledzia, lekko solimy, przykrywmy warstwą cebulki i od nowa przykrywamy śledziami, solą i cebulką, na wierzch układamy kilka ziaren pieprzu, zalewamy olejm, tak aby pokrył całe śledzie. Odstawiamy do lodówki na 2-3 dni aby wszystko się przegryzło. Najlepiej smakuje z kromką świeżego chleba.
2. Przybysz z Tybetu (jagody goji pochodzą z Tybetu)
Płaty śledzia kroimy na kawałki długości 2 cm. W słoiku układamy kilka kawałków śledzia, przekładamy orzechami pistacjowymi (bez skorupek) i jagodami goji, układamy tak kilka warstw, zalewamy olejem pistacjowym. Można użyć też innego orzchowego. Odstawiamy do lodówki na 2 dni aby wszystko się przegryzło, śledzia dodatkami podajemy na plasterkach jabłka.
3. Świąteczny pijaczek 😉
Procedurę powtarzamy jak w dwóch poprzednich przepisach tyle, że całości nie zalewamy olejem a alkoholem, miód pitny to łagodniejsza wersja a żubrówka i gorzka to mocniejsza. Odstawaimy do lodówki na 2 dni aby się wszystko przegryzło.