Prażuchy, znane w różnych częściach Polski pod różnymi nazwami, ja poznałam w regionie łódzkim. Zaserwowane zostały przez moją teściową razem z kapuśniakiem. Jest to kuchnia bardzo tradycyjna, prosta i smaczna, a przede wszystkim z polskimi korzeniami. Uwielbiam prażuchy nawet „na goło” albo z kwaśną śmietaną, tym razem jadłam je z czerwonym barszczem.
Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie przez ok 20-25 minut. Po tym czasie z garnka odlewamy 2/3 wody, na dnie musi zostać ok 2cm warstwa wody. Do garnka dodajemy mąkę, przykrywamy pokrywką i gotujemy jeszcze 10 minut (zaparzamy mąkę). Po tym czasie całość rozgniatamy na gładką masę (u mnie jest to zadanie dla męża). Zajmuje to kilka minut.
Cebulę kroimy w kostkę, podsmażamy na smalcu. Z masy ziemniaczanej łyżką formujemy kule, polewamy skwarkami. Podajemy z zupą (najczęściej z kapuśniakiem) lub z kwaśną śmietaną.
 |
Smacznego! |

I wygrane 2 miejsce w konkursie! Dzięki Wam czytelnikom :*