Chciałam zrobić chińskie danie, coś stir fried… ponieważ uwielbiam makaron sojowy i mam jego liczne zapasy w domu. Okazało się, że wszystkiego mi brakuje poza sosem sojowym i olejem sezamowym, dlatego zaczęłam improwizować. Zupełnym przypadkiem, ugotowałam danie kuchni koreańskiej o nazwie Japchae…, jak się okazało później po przejrzeniu książki kucharskiej. Jedyne czego brakowało do ideału to szpinak. Do następnego dania z Azji muszę się jednak przygotować- czyli zrobić odpowiednie zakupy. Chapchae gorąco polecam, dla miłośników sezamu i makaronu sojowego.
Wszystkie składniki marynaty należy zmieszać, papryczkę i imbir siekamy w drobną kosteczkę a otartą skórkę z limonki wyciągamy z marynaty przed wrzuceniem na patelnię. Mięso, pokrojone w cienkie paseczki marynujemy ok 1 godziny, im dłużej tym lepiej.
Ponieważ jest to danie stir fried ostatecznie wszystkie składniki wylądują na jednej patelni i będą się smażyć na dużym ogniu.
Makaron gotować w osolonej zgodnie z instrukcjami na opakowaniu, bardzo krótko ok 2 minuty.
Na suchej patelni prażyć ziarna sezamu aż nabiorą złotego koloru. Do sezamu dodajemy łyżkę oleju sezamowego, posiekany czosnek, chilli oraz szczypior, przelewamy mięso razem z marynatą i smażymy przez 10 minut na „dużej mocy”, mieszając. Dodajemy mieszankę chińską (warzywa). Mieszamy, podlewamy olejem sezamowym oraz sosem sojowym, dodajemy cukier, doprawiamy solą, pieprzem i imbirem. (czas ok 15-20 minut aż warzywa zmiękną) Dodajemy makaron, zmniejszamy ogień, mieszamy. Na koniec skrapiamy danie sokiem z limonki.
 |
Makaron sojowy, przygotowany ze skrobi fasoli mung lub ziemniaków |
 |
Danie posypane mieszanką pikantnych kiełków |