Przychodzi wiosną taki czas, że się tęskni za latem. W takim właśnie momencie wyciągnęłam z zamrażalnika jeżyny, własnoręcznie zbierane w zeszłym roku. Co by tu z nimi zrobić? Tarta! Najprostsza bez wielu dodatków, wspaniałe wspomnienie lata.
Ciasto kruche (odwieczny przepis, sprawdzony wielokrotnie):
Uwaga: ta ilość ciasta przewidziana jest na kruchy spód o średnicy 26cm oraz na kruszonkę. Ponieważ w tym przepisie kruszonki nie wykorzystałam, ciasto wykonałam z 2/3 poniższych składników.
Mąki z cukrem przesiewamy do miski, dodajemy miękkie masło pokroje w kostkę, żółtka i esencję waniliową. Wszystko siekamy drewnianą łyżką, wysypujemy na blat. Ciasto zagniatamy błyskawicznie, jednolite zawijamy w folię i chłodzimy w lodówce co najmniej 30 minut (najlepiej godzinę). Ciastem wyklejamy formę do tarty (nie trzeba smarować formy). Widelcem nakłuwamy ciasto w paru miejscach, by nie robiły się bąble. Pieczemy w piekarniku przez około 20 minut w temperaturze 200 stopni. Pierwsze 10 minut pieczenia powinno się odbyć pod przykryciem z folii aluminiowej/papieru do pieczenia obciążonego ziarnami fasoli (lub np. szklanymi kulkami). Potem zdejmujemy folię i pozwalamy ciastu się przyrumienić.
Krem:
Śmietanę ubijamy z cukrem aż przestanie pływać w misce, dodajemy serek oraz olejek waniliowy, miksujemy na jednolitą masę. Ja dodałam szafran, bo miałam, nie jest on konieczny i nie wszyscy są jego fanami. Nadaje kremowi lekką nutę. Krem wykładamy na wystudzoną tartę.
Jeżyny wykładamy na krem. Czekoladę rozpuszczamy z masłem, mieszamy i polewamy jeżyny. Chłodzimy ciasto przed podaniem.