Sok z aronii kojarzy się nam z cierpkim i niedobrym. Przez wielu niedoceniany, tak naprawdę na zimę jest lepszy niż opakowanie witamin. Aronia jest źródłem witamin z grupy C, E i B, przeciwutleniaczy i skutecznie obniża ciśnienie. Mój sok z aronii, robiony był jesienią ale właśnie teraz z niego korzystam.
Sposobów jest wiele, jedni dodają do soku liście wiśni, malin lub winogron inni mrożą owoce aronii. Dodaje się także kwasek cytrynowy lub sok z cytryny. Ja sok z aronii robiłam pierwszy raz i cierpkości ani śladu.
Owoce mroziły się u mnie ok. 2-3 tygodnie. Owoce aronii zalewamy wodą i gotujemy na małym ogniu, dodajemy liście wiśni, przekrojone na cząstki jabłko. Do soku wciskamy sok z cytryny i wrzucamy goździki. Na koniec wsypujemy cukier, tyle ile lubicie. Wszystko gotujemy na małym ogniu ok 30 minut. Wszystko pozostawiamy w garnku na min. 2 godziny, można zostawić nawet na dłużej. Taki sok przecedzamy na sitku i zagotowujemy ponownie. Gorący nalewamy do słoiczków. Polecam małe słoiczki. Słoiczki pasteryzujemy jeszcze w gotującej wodzie przez ok 15 minut. Pamiętajcie by woda przykrywała słoiczek co najmniej do wysokości soku. Gotowe!