Galaretki przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu ale w zmniejszonej ilości wody. Studzimy przez ok 0,5 godziny w temperaturze pokojowej, wstawiamy do lodówki. Co pół godziny sprawdzamy czy galaretka nie jest zbyt stężona. Jeśli stężeje za bardzo, należy ją włożyć do miski z ciepłą wodą.
W czasie tężenia galaretki przygotujemy biszkopt i krem.
Biszkopt
* od wielu lat korzystam z tego przepisu (oczywiście z moich ulubionych Moich wypieków), gorąco polecam, biszkopt zawsze wychodzi, po upieczeniu rzuca się go na podłogę, by zrobił ciche puff. Oryginalny przepis na wysoki biszkopt np do tortu znajdziecie tutaj.
Białka oddzielić od żółte, ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Dodawać cukier, dalej ubijając, dodać żółtka, ubijać do powstania jednolitej masy. Mąkę przesiać do miski z masą i wmieszać ją drewnianą łyżką.
Przelać do wyłożonej papierem do pieczenia formy (dno). Piec w temperaturze 170 st.C przez ok 40 minut (sprawdzamy drewnianym patyczkiem). Po upieczeniu. Na podłodze rozkładamy ściereczkę i upuszczamy na nią formę z biszkoptem (Rozumiecie, że musicie użyć metalowej formy? :)).
Wkładamy z powrotem do otwartego, gorącego piekarnika. Do ostudzenia. Nie wyjmujemy z formy.
Śmietanę ubijamy mikserem, dodajemy cukier, dalej ubijamy. Łyżką dodajemy serek mascarpone i mieszamy, dodajemy ekstrakt waniliowy. Taki krem wykładamy na wystudzony biszkopt. Na biszkopcie układamy truskawki. Zalewamy tężejącą galaretką. Chłodzimy w lodówce minimum 2 godziny.
 |
Smacznego! |